2025.7.11 CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków. Zabezpieczono klofedron o wartości ponad 25 mln PLN


Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Zarządu w Łodzi przy wsparciu funkcjonariuszy z Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego przeprowadzili skuteczne działania wymierzone w zorganizowane grupy przestępcze zajmujące się produkcją narkotyków syntetycznych. W krótkim odstępie czasu zlikwidowano dwa nielegalne laboratoria, w których wytwarzano klofedron (3-CMC) — substancję silnie uzależniającą i stwarzającą poważne zagrożenie dla życia i zdrowia.
Do pierwszej realizacji doszło na terenie powiatu mławskiego (woj. mazowieckie). Na jednej z posesji ujawniono laboratorium, w którym trwała produkcja klofedronu. Policjanci CBŚP zabezpieczyli ponad 200 kg gotowego narkotyku w postaci kryształu oraz ponad 1500 kg substancji w fazie płynnej, znajdującej się na różnych etapach krystalizacji.
W działaniach funkcjonariuszy CBŚP wsparcia udzielili policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Mławie oraz funkcjonariusze Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Płocku. Obecnie trwają ustalenia dotyczące osób odpowiedzialnych za organizację tego procederu.
Kilka dni później funkcjonariusze Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej CBŚP w Łodzi wspierani przez policjantów z KPP w Inowrocławiu uderzyli ponownie — tym razem na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.
W Inowrocławiu, w hali przemysłowej, ujawniono kolejne nielegalne laboratorium klofedronu. Na gorącym uczynku zatrzymano 40-letniego mężczyznę, który nadzorował proces produkcji. Funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 350 kg gotowego narkotyku oraz kompletny sprzęt chemiczny służący do jego wytwarzania.
Równolegle przeprowadzono działania w miejscowości Osiek Wielki. Tam, na prywatnej posesji, zabezpieczono ok. 1,5 kg gotowego narkotyku, substancje chemiczne oraz aparaturę wykorzystywaną do produkcji. Zatrzymano 34-letniego mężczyznę, który nadzorował nielegalny proceder.
Obaj zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, gdzie usłyszeli zarzuty dotyczące m.in. produkcji znacznych ilości substancji psychotropowych. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Łącznie funkcjonariusze CBŚP z Łodzi zabezpieczyli narkotyki o czarnorynkowej wartości przekraczającej 25 milionów złotych. Za zarzucane podejrzanym przestępstwa grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.
Oba śledztwa pozostają w toku. Śledczy weryfikują kolejne wątki dotyczące produkcji i dystrybucji nielegalnych substancji. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Przypominamy: klofedron (3-CMC) to niebezpieczna substancja psychoaktywna, silnie uzależniająca i zabroniona na terenie Polski. Jego produkcja, posiadanie oraz handel są surowo karane.
2025.7.9 Rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek
2025.7.9 Rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek. Jej mama to o sobie przeczytała. “Jak można być tak podłym”


Od niemal 15 lat ma nadzieję i czeka. Czeka, że drzwi mieszkania nagle się otworzą, a w drzwiach stanie jej córka. — Stanie w progu i powie: mamo, to był tylko zły sen. A ja rzucę się jej na szyję i powiem jak bardzo ją kocham. Oddałabym wszystko, co mam, żeby wróciła do domu — mówi w przejmującej rozmowie z “Faktem” mama zaginionej Iwony Wieczorek. To jeden z najbardziej emocjonalnych wywiadów Iwony Główczyńskiej. Mówi m.in. o podłych teoriach, które czyta na swój temat. Ludzie piszą, że kryje zabójcę albo, że sama zrobiła jej krzywdę.
O zaginięciu Iwony Wieczorek słyszała już chyba cała Polska. Jej losami przejęły się tysiące ludzi. Sprawa jej zniknięcia od lat budzi ogromne emocje. W mediach pojawiają się przeróżne hipotezy. I choć do rozwiązania zagadki zaginięcia Iwony Wieczorek, zatrudniono najlepszych policjantów, prokuratorów i ekspertów kryminalistyki, to wciąż nie udało się jej wyjaśnić. Nie natrafiono na żaden ślad zaginionej 17 lipca 2010 r. gdańszczanki.
Mama Iwony Wieczorek nie ustaje w poszukiwaniach. Iwona Główczyńska wierzy, że w końcu pozna prawdę o zniknięciu córki.
Co się stało z Iwoną Wieczorek? Nie ma jej od 15 lat. Emocjonalne słowa jej mamy
Dziennikarce “Faktu” udzieliła przejmującego wywiadu. Padły w nim bardzo emocjonalne słowa.
Fakt: Czy po tych 15 latach wierzy pani jeszcze, że dowiemy się prawdy o tym, co się stało z Iwoną?
Iwona Główczyńska, mama Iwony Wieczorek: Oczywiście, że wierzę i tylko ta wiara trzyma mnie przy życiu. Czasami słyszę, że jakieś sprawy znajdują swój finał po długim czasie, że rodziny dowiadują się co stało się z ich bliskimi. To daje mi nadzieję, że któregoś dnia zapukają do mnie śledczy i powiedzą mi co się stało z moim dzieckiem 15 lat temu, kiedy 17 lipca nad ranem, ostatni raz moja córka zapisuje się żywa na monitoringu, przy wejściu na plażę nr 63.
Pani zna swoje dziecko najlepiej, co mogło się stać? Jakie ma pani przeczucia?
Znam Iwonkę bardzo dobrze, ona by nigdzie nie poszła z kimś obcym, a jeśli przypadkowa osoba chciałaby zrobić jej krzywdę, to według mnie ktoś, by coś słyszał, widział. Przecież było już widno i jacyś ludzie się kręcili.
Rocznica zaginięcia Iwony Wieczorek. “Spotkała na swojej drodze kogoś, kogo znała i komu ufała”
Na tej drodze mogła spotkać kogoś kogo znała?
Moim zdaniem Iwona spotkała na swojej drodze kogoś, kogo znała i komu ufała. Wydaje mi się, że pokłóciła się z tym kimś i doszło do nieszczęśliwego wypadku. Mimo wszystko zakładam także różne inne scenariusze, nie wykluczam niczego. Tak naprawdę cokolwiek się nie wydarzyło, chcę w końcu poznawać prawdę.
W obliczu tej 15. rocznicy to pytanie może wydawać się irracjonalne, ale czy pani zdaniem Iwona może jeszcze gdzieś żyć, ale z jakiś przyczyn nie daje znaku życia? Wierzy pani w to?
Jeśli pyta pani o to czy córka mogłaby dobrowolnie opuścić rodzinę i żyć sobie gdzieś w najlepsze, to absolutnie takiej opcji nie biorę pod uwagę. Natomiast czy po tylu latach mogłaby być gdzieś przetrzymywana? Nie chcę sobie nawet tego wyobrażać, bo na samą myśl ściska mnie w środku. Często myślę o tym czy moja córka mogła cierpieć, czy ktoś, kto zrobił jej krzywdę, zrobił to w jakiś brutalny sposób.
Zapytaliśmy mamę Iwony Wieczorek o uznanie córki za zmarłą
Kiedyś pytałam panią, czy będzie pani chciała uznać Iwonę za osobę zmarłą. Wtedy kategorycznie pani mówiła, że nie. Coś się zmieniło w tej kwestii? Myśli pani o tym? Czy nigdy nie będzie pani chciała podejmować tak radykalnych kroków?
Nie chciałabym odpowiadać na to pytanie. Nie chcę mówić z całą pewnością czy postąpię tak, czy inaczej i czy na pewno coś zrobię, a czegoś nie.
Mama Iwony Wieczorek: oddałabym wszystko, co mam na świecie, żeby wróciła cała
A co chciałaby pani powiedzieć Iwonie, gdyby ona jakimś cudem mogła przeczytać te słowa?
Że gdybym mogła, to oddałabym wszystko co mam na świecie, żeby wróciła cała i zdrowa do domu, że wszyscy na nią czekamy, że babcia zrobi jej ulubiony obiad kotlet schabowy z mizerią i ziemniakami, że siostra na nią czeka, znajomi. Wszyscy tęsknimy i nie możemy pogodzić się z tym, że od 15 lat żyjemy w zawieszeniu i czujemy pustkę. To jest nieprzepracowana żałoba. Nicość, bo Iwonka była, poszła na imprezę i wraca z niej już 15 lat nadmorskim pasem, a ja czekam na nią i liczę, że kolejny dzwonek do drzwi to będzie właśnie ona. Stanie w progu i powie: “mamo, to był tylko zły sen” a je rzucę się jej na szyję i powiem jak bardzo ją kocham.
Podłe teorie o zaginięciu Iwony Wieczorek. “Czasami czytam, że kryję zabójcę, a nawet, że to ja zrobiłam krzywdę Iwonce”
Co jest dla pani jako matki najtrudniejsze? W internecie wciąż pojawiają różne sugestie, niektórzy twierdzą, że pani dobrze wie, co się stało z Iwoną?
Czasami najtrudniejsza jest bezsilność. Wracam zmęczona po pracy, a zamiast odpocząć i nacieszyć się rodziną, czytam jakiś hejterski wpis na swoją osobę, bo przypadkiem wpadł mi w oczy, gdy otworzyłam internet. Ludzie niektórzy nie mają litości. Czasami czytam, że kryję zabójcę, a nawet, że to ja zrobiłam krzywdę Iwonce. Poza utratą dziecka i wszystkimi negatywnymi stanami, które temu towarzyszą, jest to rozczarowanie brakiem empatii wśród części osób interesujących się sprawą Iwony. Czuję wtedy niemoc. To jest walka z wiatrakami. Jak w obliczu takiej tragedii jak moja, człowiek może dla drugiego być tak podły?
Iwona Wieczorek zaginęła 15 lat temu. “Wszystkim ludziom, którzy zmagają się z potwornym bólem po stracie ukochanej osoby, polecam szukać ukojenia tam, skąd płynie go najwięcej”
Co pomaga przetrwać to wszystko? Co powiedziałaby pani komuś, kto też nie wie, co się stało z bliską mu osobą?
Co pomaga mi przetrwać? Na pewno wiara. To dla mnie fundament tego, że jeszcze mogę wstać i mieć siłę iść do pracy, ale właśnie… też sama praca, bo przychodzą do mnie klientki, które są serdeczne. Często rozmawiamy, to pozwala mi uciec od przykrych i bolesnych myśli. Na pewno też moja rodzina, kochający mąż, druga córka, rodzice, rodzeństwo i przyjaciele. Oni dają mi dużo wparcia. Mam też przy sobie obce osoby, które pomagają mi być twardą i nie poddawać się w wytrwałości. Kibicują rozwiązaniu sprawy Iwonki, trzymają mnie mentalnie za rękę, gdy chcę się przewrócić. Naprawdę tych serdecznych osób wokół mnie nie brakuje i jestem im za to bardzo wdzięczna. Wszystkim ludziom, którzy są na moim miejscu i zmagają się z potwornym bólem po stracie ukochanej osoby, które są w tej niewiedzy, co się stało z ich bliskimi, polecam szukać ukojenia tam, skąd płynie go najwięcej. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo każdy z nas jest inny. Dla jednego będzie to rodzina, dla innego praca, ale chyba najwięcej siły musimy szukać zawsze w sobie. Uważam, że człowiek nie jest w stanie sobie wyobrazić ile bólu jest w stanie znieść, dopóki nie stanie w obliczu tragedii i nie spotka się z nią twarzą w twarz.
Iwona Wieczorek zaginęła w Gdańsku 17 lipca 2010 r. 19-letnia wówczas gdańszczanka, wraz z grupą znajomych, była na imprezie w sopockim Dream Clubie. Nagle się posprzeczali, a Iwona postanowiła sama, piechotą, wrócić do domu w Gdańsku. Do pokonania miała 6 km. Szła nadmorską promenadą. O godz. 4.12 zarejestrowała ją kamera monitoringu przy wejściu na plażę nr 63 w Gdańsku Jelitkowie. Była 2,5 km od domu. W tym miejscu ślad się urywa.
—
2025.7.8 Mama Iwony Wieczorek UDERZA w nieżyjącego Szostaka i broni byłego chłopaka córki: “Dlaczego obwiniać go o morderstwo? Na jakiej podstawie?”

Iwona Główczyńska, mama Iwony Wieczorek, w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do pierwszych godzin po zaginięciu córki. W rozmowie poruszono również inne wątki związane z poszukiwaniem 19-latki. Pojawił się m.in. wątek Janusza Szostaka oraz byłego chłopaka Iwony, Patryka G.
Zaginięcie Iwony Wieczorek pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych spraw kryminalnych w Polsce. 19-latka zniknęła po wspólnym wieczorze ze znajomymi w sopockim klubie. Ostatni raz została uchwycona przez kamery monitoringu w pobliżu wejścia na plażę numer 63 w Jelitkowie. 17 lipca minie 15 lat od jej zaginięcia, a los Iwony wciąż pozostaje nieznany.
Niedawno ukazała się książka “Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec kłamstw” autorstwa Mikołaja Podolskiego i Marty Bilskiej, w której dziennikarze ponownie przyglądają się aktom sprawy, teoriom oraz zeznaniom świadków.
W związku z rocznicą zaginięcia Wieczorek opublikowano również wywiad z jej matką, Iwoną Główczyńską. W rozmowie z Interią kobieta wyraziła przekonanie, że istnieje “tylko jedna szansa” na to, iż jej córka wciąż żyje. Przyznała, że znacznie bardziej prawdopodobny wydaje się dla niej scenariusz, w którym Iwona została tamtej nocy zamordowana.
We wspomnianej rozmowie Główczyńska wróciła pamięcią do dnia, w którym chciała zgłosić zaginięcie córki. Jak mówi, spotkała się wtedy z oporem ze strony policjantów.
To był chyba najgorszy dzień w moim życiu. Nigdy tego nie zapomnę. Pójście na policję, spotkanie się z lekceważeniem policjanta, który miał przyjąć i w końcu pod dużym naciskiem przyjął zgłoszenie zaginięcia mojej córki. Tego nie zapomnę. Nie sądziłam, że z taką nonszalancją może odbywać się takie zgłoszenie. Dziesięć razy się mnie pytał, czy jestem pewna, czy nie chcę się powstrzymać do jutra, może poczekam, może nic się nie stało, może pobalowała, wyśpi się i wróci. (…) Ściana z betonu, taka skała, której po prostu nie można przebić – wspomina.
W dalszej części rozmowy pojawił się wątek przyjaciół Iwony. Kobieta liczy na to, że mimo upływu lat w końcu ujawnią, o co posprzeczali się feralnej nocy w Dream Clubie.
Ja myślę, że młodzież, to byli młodzi ludzie, nawet jeśli nie pamiętali, to może pamiętają teraz. Mogły być różne sytuacje wstydliwe dla nich. Nie chcieli tego mówić policji, wstydzili się, myśleli, że może to, co powiedzą, nie będzie miało znaczenia dla poszukiwań. (…) Mam wrażenie, że po prostu nawet takie, dla nich mało istotne kwestie, mogły mieć znaczenie do rozwiązania tej sprawy. Jakiś klaps, zwykły pocałunek kogoś albo jakieś nawet słowo obraźliwe mogło mieć wtedy znaczenie. My teraz tego nie wiemy. Oni mogą myśleć, że to było mało istotne, a to mogło być właśnie bardzo istotne dla rozwiązania tej sprawy. To może być naprawdę jakaś taka głupia, drobna historia, której po prostu nie chcieli powiedzieć, wstydzili się – powiedziała.
Mama Iwony Wieczorek krytykuje postępowanie Jackowskiego
Iwona Główczyńska w pewnym momencie zdecydowała się na skorzystanie z pomocy jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego, jednak dziś uważa, że to był błąd.
Nie jest tajemnicą, że tonący brzytwy imają się. No i tutaj również sięgnięcie po obecność pana Jackowskiego. Dla mnie brak dobrego poznania. Brak przyniesienia czegokolwiek dobrego w tej sprawie. Dużo stresu – podsumowuje.
Podobnie wypowiada się o Januszu Szostaku, który w swojej książce wysnuł teorię, według której potencjalnym sprawcą zaginięcia Iwony Wieczorek jest jej były chłopak, Patryk G.
Bo jak można w książce dawać wyroki? Żaden dziennikarz, żaden pisarz nie jest upoważniony do tego, aby dawać wyroki. Uważam, że Pan Szostak nie powinien wysnuć takich hipotez. (…) Dlaczego obwiniać chłopaka Iwony o morderstwo? Dlaczego? Na jakiej podstawie? Kto ma taki tytuł? Jakie są dowody? Tylko dlatego, że był zdenerwowany? Tylko dlatego, że w swoich emocjach przekręcił kilka słów? Na tej podstawie można napisać książkę i na tej podstawie można kogoś oczernić? Przy okazji zmierzyłam się z dużą falą hejtu, z pomówieniami, z różnymi rzeczami, z którymi się borykam do dzisiejszego dnia. Miałam do pana Szostaka w tej kwestii bardzo duży żal i go nie ukrywam. (…) Pan Szostak nie żyje, książka została – mówi rozgoryczona.
W rozmowie pojawił się także wątek Pawła. To jemu postawiono zarzut, że podczas nieobecności Główczyńskiej usunął pliki z komputera w jej domu. Matka Iwony podkreśla jednak, że bez dowodów o morderstwo nikogo nie można oskarżyć.
W tej kwestii to może się tylko wypowiedzieć prokurator, nie ja. Trudno, żeby się nad tym nie zastanawiać i trudno, żeby o tym nie myśleć. Do dzisiejszego dnia nie wiemy, co się stało. Nie wiemy, kto zrobił krzywdę Iwonie. Wykluczyć nie można nikogo, ale nie można bez dowodów nikogo oskarżać o morderstwo – powiedziała.
2025.2.19 Krajowa akcja Straży Granicznej i Policji przeciwko nielegalnej migracji cudzoziemców
Prawie 1000 funkcjonariuszy Straży Granicznej ze wszystkich oddziałów w Polsce uczestniczyło 13 i 14 lutego w działaniach na terenie całego kraju ukierunkowanych na zwalczanie nielegalnej migracji cudzoziemców. Przeprowadzono ponad 2400 kontroli legalności pobytu obcokrajowców, a w ich efekcie wszczęto prawie 400 postępowań o zobowiązanie cudzoziemców do powrotu.
Funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej współpracując z Policją podczas akcji skontrolowali 306 cudzoziemców weryfikując czy przebywają w Polsce zgodnie z obowiązującymi przepisami. W wyniku kontroli zatrzymano 13 obcokrajowców. Nielegalni migranci pochodzili z Gruzji, Indii, Kolumbii, Mołdawii, Rosji, Turkmenistanu oraz Ukrainy. Wśród nich znalazły się 3 osoby figurujące w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium RP jest nie pożądany. Przypomnijmy, że w tym rejestrze umieszcza się dane osób skazanych wyrokiem Sądu. Ponadto, 2 cudzoziemców zostało zatrzymanych w związku z niewykonaniem wydanej wcześniej decyzji o zobowiązaniu do powrotu w określonym terminie.
Mundurowi po przeprowadzeniu odpowiednich czynności administracyjnych wydali 13 decyzji o zobowiązaniu do powrotu, w tym takich, które świadczyły o tym, że cudzoziemcy nielegalnie przekraczali granicę (2 osoby), nie posiadali dokumentów uprawniających do pobytu w naszym kraju (6 osób), nie posiadali środków finansowych na utrzymanie (1 osoba), a także zagrażali bezpieczeństwu i porządku publicznemu (1 osoba). W decyzjach określone zostały zakazy wjazdu na terytorium RP i innych państw obszaru Schengen. Najdłuższe z nich wynosiły 6 lat.
2025.2.18 Udaremniony przemyt kokainy
Funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej rozbili zorganizowaną grupę przestępczą zajmującą się przemytem znacznych ilości narkotyków. Zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy, która mogła osiągnąć czarnorynkową wartość nawet 60 mln zł. W sprawie zatrzymano 7 osób.
Śledztwo wszczął Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku, powierzając je do prowadzenia funkcjonariuszom Wydziału Operacyjno – Śledczego Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Ujawnienie tak dużego przerzutu narkotyków do Polski to efekt skoordynowanej akcji funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej, partnerów międzynarodowych pod auspicjami Europolu oraz DEA i nadzorem Prokuratury Krajowej.
Ujawnione przestępstwo miało związek z czynnościami realizowanymi przez funkcjonariuszy MOSG w ramach działań związanych z ochroną infrastruktury krytycznej, które w konsekwencji doprowadziły do ujawnienia przestępstwa, ustalenia i zatrzymania sprawców. Środki odurzające podjęte zostały z dna morskiego w rejonie Zatoki Gdańskiej. Działania realizacyjne przeprowadzone równolegle w ustalonych miejscach przebywania członków grupy, doprowadziły do zabezpieczenia dowodów popełnionego przestępstwa, w tym kolejnych znacznych ilości narkotyków.
Zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków, a także ich przywozu na terytorium RP, za co grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 20 lat. Wobec czterech kluczowych członków grupy Sąd Rejonowy Gdańsk Południe w Gdańsku na wniosek Prokuratury Krajowej zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Nie wyklucza się dalszych zatrzymań w tej sprawie.

发表回复